Witajcie :) Na samym początku chcę Wam podziękować za naprawdę miłe przyjęcie i sympatyczne odebranie moich prośb o zajrzenie na mój profil. Nie od dzisiaj wiadomo, że wspracie jest bardzo ważne, nawet jeśli ludzie twierdzą, że dadzą sobie rade samemu, to z drobną pomocą środowiska lepiej. W każdym razie ja lubię otrzymywać pomoc, ale również ją dawać. Obserwuję już sporo fotoblogów i z chęcią je czytam, zostawiam komentarz. Dzisiaj mam pierwszy dzień zdrowej diety. Podchodzę do niej, jak wiele osób zauważyło czytając pierwszy wpis, racjonalnie. Mam za sobą sporo doświadczeń z dietami odchudzającymi, ponieważ już od dawna próbuję coś zrzucić. Pierwszy raz odchudzałam się w pierwszej klasie gimnazjum, gdy liczyło się dla mnie to, aby schudnąć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Nie miałam zielonego pojęcia o zdrowym odżywianiu, po prostu prawie nic nie jadłam. Co prawda schudłam 14 kg i całe gimnazjum byłam szczupła i zgrabna, to na początku liceum kilogramy wróciły, aż do teraz. Więc jak widać po moim przykładzie nie warto się głodzić, jednak takie ostrzeżenia, jak wiem po samej sobie nic nie dawają. Wydaję mi się, że do takich wniosków każdy sam musi dojrzeć. Podstawowy plan mojej diety opisałam w poprzednim wpisie, ale ponieważ to dopiero początek, to przypomnę, że będzie ona bogata w owoce, orzechy, warzywa, z rezygnacją ze skrobi oraz nabiału, zastępując te składniki ich wegańskimi odpowiednikami, a z mięsa póki co ryby, głównie łosoś i czasem kurczak, by dostarczyć białka. Co do aktywności ćwiczenia na poszczególne partie ciała w domu i bieżnia oraz trening cardio na siłowni. Jeszcze chciałam podziękować za wskazówki, przypomnę, że nadal są one mile widziane. Założenie mojego konta tutaj, oczywiście przede wszystkim, ma na celu schudnięcie, ale również zmianę życia. Zauważyłam, że od pewnego czasu nic mi się nie chcę i zaczynam się bać, że życie zacznie mi przelatywać przez palce. Ten blog ma być też pewnego rodzaju motywatorem dla mnie, aby brać z życia jak najwięcej, uczyć się systematyczności, zawsze chciałam coś takiego prowadzić, więc to też spełnienia jakiegoś marzenia, bo ogólnie lubię pisać i przychodzi mi to z łatwością. Postawiłam sobie rok 2016, jako rok w którym muszę się realizować, w którym muszę zacząć spełniać własne marzenia, wspinać się i dążyć do celu. Własne cele i marzenia to najpiękniejsze rzeczy jakie posiadamy, więc warto cały czas iść, nie patrzeć na to, że wymaga to czasu, bo czas i tak przecież upłynie.
Ok, wracając do dnia dzisiejszego, to ponieważ niesamowicie się już rozpisałam nawiązując jeszcze do wstępu, nie będę pisała o moich planach na dzisiaj, bo i tak podziwiam osoby, które przebiły się przez tamten tekst wyżej, aż do tego miejsca. Jednak musiałam to napisać, przede wszystkim dla siebie, aby jak się zagalopuję, móc tutaj wrócić i sobie przypomnieć moje postanowienia. Poza tym, nie robię dzisiaj nic ciekawego, będzie to bardzo nudny dzień, który spędzę w domu, napewno sobie przejrzę i skomentuję Wasze wpisy, o. A właśnie wykonam ćwiczenia na dziś, obowiązkowo i spędzę trochę czasu w kuchni, planuję sobie gotować na dwa dni, ale zobaczę jak to wyjdzie, dziś mam sporo czasu, więc pozwolę sobie na małe popisy kulinarne. Dopiero teraz się zorientowałam ile jest fajnych i zdrowych przepisów w internecie.
Bilans
śniadanie: cynamonowa owsianka z suszonymi owocami
obiad: placki z kaszy jaglanej, brokułu i groszku
kolacja: dwie gotowane kolby kukurydzy
Inni użytkownicy: unikat92kamkotmareklol20gossbajola9992tjabsiamaksymalnie94lovered95olanowak1256aurola34
Inni zdjęcia: #Mission Complete! kefirowy171523 akcentovaDzień dobry w Lipcu :) juliettka79... itaaanogrodowo elmar2 / 7 / 25 xheroineemogirlxWieczny spoczynek bluebird11T. chasienkaRządzi - pierwsza. ezekh114Moje nogi nacka89cwa