WyobraźniA WażniejszA Od WiedzY 

Nie pisałem tu dawno , nawet bardzo dawno...

Wszystkie przedmioty zaliczone jednak nie do konca ( zrobic wywiad ze Strazakiem i zdac egzamin u Skuzinsona ) wtedy bede mogl spokojnie czekac na semestr letni. Ostatnio natłok dziwnych myśli ... nie wiem skad mi sie to bierze , slowa plyna same, czasami wychodzi z tego kompletny bełkot. Zastanawiam sie również nad tym co jest dobre a co zle ... jednak ciezko to rozgraniczyc biorac pod uwage kwestie Boga, ostatnio wydaje mi sie ze spelnilem pare dobrych uczynkow a wyszedlem na tym jak Zabłocki na mydle i gdzie tu sprawiedliwość. Panuje coraz wieksza znieczulica, ludzie otrzymujacy pomoc nawet nie potrafia podziekować. WYJEBONGO !!! 

ps kawałek mojego autorstwa 

Godzina dwudziesta trzecia dwadzieścia trzy

W moich oczach znów pojawiły się łzy

Sama myśl o Tobie powoduje u mnie  agresje i zniesmaczenie

Gdy Ci o tym mówię dlaczego na twej twarzy widze zdziwienie

Zachowałaś się infantylnie więc nie licz na przebaczenie

Bo samo zadawanie się z Tobą wiąże się ze z gorszeniem

Nie chce już myśleć o tym co się miedzy nami wydarzyło

Było tak pięknie a jednak trochę się popierdoliło

Wszystko przez to że zachowałaś się jak pusta szmata

Więc nie szukaj we mnie chłopaka, kolegi tym bardziej brata

Pragnę zakomunikować Ci że to koniec tymi wersami

Nigdy więcej nie pojawisz się miedzy moimi myślami

Takim oto sposobem nową tożsamość wybuduje

I zobaczysz jak pięknie słowami ja manipuluje

Będziesz zgnojona , wręcz zrównana z błotem

Właśnie w taki sposób Marcin Uliasz traktuje hołotę

 ˙