Cześć, jestem amatorką . Nie umiem pisać więc się nie dziwcie.

Jestem ciekawa jak Wy mnie ocenicie , bo moja nauczycielka od polskiego nie ocenia mnie zbyt dobrze.

Zdjęcia także są moją. Przyjmuję słowa krytyki ;]

                                          Rozdział 1 

Obudziłem się przy brudnej od moczu ścianie dworcowej. Mogłabyć dopiero piąta lub czwarta. Już dawno zapomniałem, który jest dzień tygodnia. W brudnych cuchnących ubraniach ruszyłem przed siebie, czując jak kac nie chcę odpuścić. Minąłem grupę uczniów. Najprawdopodobniej jechali na wyczieczkę szkolną. Dało mi się usłyszeć dźwięki obrzydzenia z ust smarkaczy. Byłem pewien że odurzucił ich mój smród .Przyzwyczaiłem się do takich reakcji. Nietrzeźwym krokiem kierowałem się ku toaletom ,jeżeli można tamto miejsce w ogóle tak nazwać. Często w porach wieczornych, spotykałem tam młode dziewczyny, sprzedające się tylko po to żeby zarobić parę groszy na heroinę . W tych chwilach pocieszałem się słowami "Dobrze że sięgnąłem po alkohol, a nie heroinę" albo " Alkohol nic mi nie zrobi, dam sobie z nim radę" .  Wchodząc do toalety już nawet nie przejmowałem się że ściany i podłoga są nasiąknięte moczem. Do smrodu się musiałem przyzwyczaić, po za tym cuchnąłem podobnie. Stanąłem przed rozbitym, usyfionym lustrem .  W odbiciu zobaczyłem innego człowieka... nie ten co siedzi we mnie.  Tłuste, długie po ramiona włosy przykrywały lekko twarz, która niegdyś była moja.  Żółte przesiąknięte od alkoholu oczy, lecz takie głębokie i silne ... nie pasowały do reszty oblepionego od brudu ciała.  "Co ja ze sobą zrobiłem?!"- powiedziałem pół głosem. W tej samej chwili ,z jednej z szalet wyszedł elegancki, wysoki mężczyzna w  długim płaszczu i czarnym kapeluszu. Wiedziałem kto to jest, to było moje drugie , lepsze Ja...z tymi samymi oczami co w lustrze. Miałem dziwny wyraz twarzy... "smutek czy złość"-pomyślałem?Nagle wyciągnął ku mnie pistolet, a ja bez chwili wachania.... CDN.