I znów nie jest tak jak być powinno..

Wiem, nie ucieknę już od przeznaczenia, bo u stóp mam świat, w oczach śmierć a w rękach grę mam. Strzelaj. Strzelaj celnie.

Pomyśl, pierwsze kroki, poczujesz ból upadku, przyzwyczaj sie bo będzie w chuj upadków.

żadnej szczerze nie powiesz ze ja kochasz i tesknisz, raczej - pokaz mi piersi.

Wbrew pretensjom idę po nieśmiertelność, we łbie pewność i chuj czy jesteś ze mną. Tak stajesz się Legendą, bo tu być zwykłym to największe przekleństwo.

Bo chcieli zgasić ten ostatni płomień nadziei..

Idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej, i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz, wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię..

 "Więc nie pytaj co ze mną, jakoś trzymam się, chociaż wkurwia mnie to, wiesz, co ma być to będzie jeszcze.

 "Mamy czarne serca, duszę, jasne umysły, prawdę w wersach - stłumcie nasze krzyki!"-

"Daj życ, pozwól umrzeć, albo spierdalaj.."

Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno.
I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość.

Poznasz smak słow skladanych na odpierdol,
obietnic ktore w godzinnach rannych bledną.

I u mnie nic nowego i usłyszysz to nie raz, mówią widze jak upadasz odpowiadam to nie ja.

Kręci mi się w głowie, siadam, polej, popij, zapal.

Lepiej wpadnij, polej zapijemy smutek, on i tak wróci z jutrem.

I mówi, że by wpadł do mnie na seks i blanta albo na blanta i seks albo na blanta seks i blanta i później pomyśłimy, jak to będzie dalej, mówie sory, ale nawet nie chce się wpiedalać w faze.

Podniose brew i z uśmiechem powiem tylko spierdalaj jak wcześniej.

Szczerze, to mam wyjebane na to co pomyślisz ... ; ]

Znów jest jutro a ja znów dziś boje się wstać...

Moje sumienie waży więcej ode mnie i chuj kompleksów nie mam czuje się nieźle z tym ...

świat nauczy Cię tu brać co da Ci, nie wybierać stu cyfr, nie szukać pereł, trochę szczęścia dla Ciebie to już w chuj za wiele.

Powtarzamy, że już więcej tak nie będzie, aż któryś krzyknie 'zdrowie!' lejąc kolejną lufę

I nie tęsknie kiedy, patrzę co za nami.

My stoimy bezradni, jakby obok, jakby razem, bez zbędnych słów znamy prawdę_bezsennosc

Wielu mówi co wie, a nie każdy wie co mówi. Wielu mówi co myśli i nie myśli czy to kupisz..

Jedno słowo może zabić drugie może dać nadzieje, ale trzecie czasami lepiej zostawić dla siebie_mowia mi

Położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej. Kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę.

Gdy cały świat im kradł marzenia, świat zabił uczucia

Każdy przypał, przekręt, porażkę, pamiętam każdą akcję, nawet te nie tak ważne

Wypijmy za nas, nim dla nas będzie za późno

Bo tu szczerość to dno i to najciemniejsze.-

Niby siema, nara i to wszystko.

I niby kryzys, ale wierzę, że się jeszcze dogadamy

Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.

Ktoś powiedział, że tak miało być w sumie, ale nie wiem, niczego nie żałuję!