Wszystko i nic... Kupa!!!! 

Witam wszystkich zgromadzonych parafian (na nie ma żadnych, ale może ktoś się przyplącze przez przypadek)! Na wstępie banalne i z góry generalnie oczywiste pytanie: czy są wakacje?! Trudne to dla mnie, ale ponoć już są (i to od prawie dwóch tygodni!), ale ja, jako ten najbardziej nieogarnięty i zacofany ziąąą z blokowiska, oczywiście nie zdaje sobie z tego sprawy. Wakacyjne klimaty czułem przez cały czerwiec, więc teraz (kiedy oficjalnie zakończyła się szkoła) rozpoczęcie (wakacji) było tylko formalnością, którą ja zwyczajnie przespałem, tak, że owe wakacje nie cieszą mnie tak jak powinny. Staram się wpić sobie do ciasnej, ale bardzo pojętnej i zasobnej w wiedzę głowy, że wakacje has endure (inglisz szpan :[luzak]) i należy się z nich cieszyć! Dalej prawdopodobnie zapytacie (piszę w drugiej osobie l. mnogiej (szpan podstawami j. polskiego), bo mam nadzieję, że kiedyś znajdą się ludzie czytający moje teksty) skąd więc takie zdjęcie (jakkolwiek to można nazwać zdjęciem)! Otóż jest to klatka z teledysku piosenki 'First Date' Blink182 ( http://youtube.com/watch?v=U3O97n2gWJg zaaajebista piosena), którą uznałem już za piosenkę moich wakacji. Koleś na zdjęciu nie tyle mi imponuje, ale ciekawi, trochę fascynuje swoim zachowaniem, może chciałbym być taki ja on... Heh, postawiłem sobie cel (wakacyjne (skoro są noworoczne...) postanowienie): nie ścinać włosów, dopóki nie będą podobne do tych tego ziomka ze zdjęcia, fajne są i chciałbym takie mieć. A piosenka podoba mi się za to, że ma w sobie tyle energii, jest optymistyczna, pomimo tego, że główny bohater jest nie do końca szczęśliwy, z powodu olewania go przez jakąś laskę, która mu się spodobała i chciałby ją zaliczyć. Poza tym, teledysk opisuje dokładnie jak wyobrażam sobie wakacyjne życie, zero trosk, same przygody, ciągła impreza! Marzenia… Zejdźmy na ziemie, jutro pracy czas! Elo elo 3 5 0!