Główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty.
Druty między zębami, spox ; /
Nic się zjeść nie da, ale kit.
Tańce good, jak zwykle, ale mi się nie chce !
Różaniec zaliczony, na całe szczęście.
Nie ma to jak 3/10 punktów z zaliczenia z WF-u, HueHueHue.
Piąteczka z biologi za tak prostą rzecz :D
Jutro konkurs z WOS-u, oczywiście nic nie umiem.
No i jeszcze z matmy, ale to już lepsza sprawa.
Niedługo do kina z klasą, będzie fajnie ^^
Sobota jest nasza Pingwinie ! < 3