Czy ucieczka to zawsze najlepsze rozwiązanie ?
Czy strach może być silniejszy od pragnienia bycia szczęśliwym?
Dlaczego świat się tak zmienił ? czemu ludzie nie ufają ludziom ? czemu każda perspektywa z góry jest skazywana na porażkę?
Czy słowo "szansa" ma jeszcze jakieś znaczenie ?
Jakie są teraz wartości skoro ludzie wypierają z siebie miłość?
Nie rozumiem, nie chce rozumieć.
Jest jeszcze ktoś kto w tych czasach goni szczęście nie zważając na kłody pod nogami?
Czy wszystko to po prostu chora iluzja świata?