Czyżby malutki przypływ chęci?
Muszę częściej wpadać do mojego kochania na małą, piekielnie mocną i ochydną kawkę i robienie takich innych rzeczy ;) Jednak pozytywne emocje też się mogą w człowieku kumulować, trzeba je tylko dostatecznie często i w odpowiednim stężeniu dostarczać... ;]
No to czas zacząć mission impossible - mam nadzieję że w maju w gruncie rzeczy będę mogła krzyknąć jak robaczki w pewnej popularnej niegdyś grze komputerowej: "zwycięęstwo!"
Trzymajcie kciuki, bo w ciągu conajmniej 2 tygodni do miesiąca będzie mi dane żyć niczym zombie. No ale trzeba walczyć, i choć na dziś jakieś chęci do walki są. Aby tylko się zbyt szybko nie skończyły!
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24