rajd nocny.. szkoda, ze to pierwszy i ostatni rajd, na ktorym mialam przjemnosc byc.. dziekuje towarzyszkom i towarzyszom za umilenie mi czasu. szczegolnie pragne podziekowac Liwci za zozumienie mojej toksycznej wiezi, za rozwazanie niecodziennych spraw, za dzielenie sie radoscia bez zadnych ograniczen. Asi mej kochanej za spakowanie mnie na rajd, za rozmowy i pocieszenie. za Twoj przepiekny spiew przy blasku ksiezyca ( ach! pelni ), za odnalezienie raka.. towarzyszkom za spiewy jamala, rubika czy ewr, za siedzenie pod cudza brama/siatka na mokrej ziemi/asfalcie i przy ognisku z ciepla czekolada i przeslodzona herbata. aa ogolnie rzecz biorac w dziesiec godzin zrobilam trzytysiace osiemset dwanascie krokow.. ;)
' mala zastanow sie
to bilet w jedna strone sama nie wiesz juz gdzie
'.. jesli przebywasz ciagle z tymi samymi ludzmi, to staja sie oni w koncu czescia twojego zycia.
a skoro sa juz czescia Twojego zycia to chca je zmieniac, bo ludziom wydaje sie, ze wiedza jak
powinno wygladac twoje zycie, nikt jednak nie wie jak powienien przezyc wlasne..'
bal gimnazjalny.. noo coz moge rzec.. panowie zaskoczyliscie mnie bardzo, nie sadzilam, ze moge sie tak fantastycznie z Wami bawic, spodziewalam sie czegos innego ( brak zaangazowania i brak tanca z partnerkami ) alez sie bardzp milo rozczarowalam.. aa mojej klasie kochanej konkretnie dziekuje, gdyz kolejny raz uswiadomilyscie mi jak to wspaniale jest z Wami, jak swietnie potrafimy sie razem bawic i wyglupiac.. ach po balu niesamowicie kuszacy gosc, hmm..skromnie dziekuje ;*
czasem jednak tesknie, ale coraz rzadziej daje temu uplyw. chyba tak jest latwiej. chyba tak jest lepiej. chyba. chce za te dwa miesiace stanac na tym cholernym moscie, ktorego tak nienawidze i stwierdzic, ze to wszystko juz mnie nie dotyczy. bardzo chce, wiesz?