pomimo szczescia, ktore jest we mnie i trwac zapewne bedzie, jest mi coraz trudniej. z natury wiem jaka okropna potrafie byc. jak z latwoscia potrafie ranic. jaka jestem sentymentalna i zamknieta w sobie. Ty na przekor wszystkiemu, widzisz to co inni nie dostrzegli. lecz z Toba coraz trudniej sie rozmawia, coraz czesciej podswiadomie pytasz, co w sercu mi gra. dopytujesz sie rzeczy, ktore kiedys mnie tak bardzo cieszyly, a ja mimo szacunku i uczucia nie umiem byc szczera..
'.. tak bardzo chce dotkanc Cie
ja licze kazda chwile, ja licze kazdy dzien
tak bardzo chce dotknac Cie
chociaz jesetes tak daleko wiem, ze w koncu spotkamy sie..'
tak drogie dziewczyny, pokazujcie piersi..! ;/
wczorajszy gril zostanie w mojej pamieci jako najlepszy na jakim bylam ;s [ chyba zaczne trenowac zawodow walki na kciuki ]
i coz ja moge poczac, przy Stefanie nie potrafie sie skupic na nauce. coraz czesciej usmiech na mej twarzy i obojetnosc wyprowadza mnie z rownowagi, przy tym denerwujac mnie niesamowicie, gdyz za 3dni egzaminy. a ja tak nadzwyczajnie nie przejmuje sie tym..
trzymac kciuki u stop, za mnie!