aa wiec, robie male zmiany. nic nieznaczace pudelko schowalam pod lozko, tylko dziwie sie, dlaczego codziennie siegam i ogladam z placzem zawartosc. porzadki w komputerze, usuwanie starych zdjec-czeka. juz nie boli mnie przeszlosc, tylko czekam na przyszlosc, bo w sumie; niech sie dzieje co chce! nauczylam sie wielu nowych rzeczy, nabylam calkiem innych przyzwyczajen. pokochalam przede wszystkim poniedzialki, wtorki, czawrtki i piatki. moj usmiech nie chce opuscic mojej twarzy.. na sile nie bede probowala zapomniec o mych wspomnieniach, bo po co?kontynuuje to, co dzieje sie we mnie od siedemnastego stycznia. ;)
'.. czasme tak bywa, nie kazdy wygrywa
czasem tak bywa, ze cos waznego sie urywa
zostaje slad, nie mozna tego nie przezywac
mozna ukrywac fakt, ale w snach to przyplywa..'
'..Spisz jeszcze... na twych rzesach- skra drobna poranku.
Strachy snia sie twej dloni- bo i drga i pala.
Oddychaj tak- bez konca. Czaruj- bez ustanku.
Kocham oddech twej piesi, ruch spiacego ciala..'
plakalam drac nasze zdjecia, potem gryzlam wargi do krwi- ze wstydu przed moja porywczoscia. mina chyba juz miesciac odkad swiat zbiegl sie do jednego slowa- teskonty. ;)