Wczorajszo-dzisiejszy film Hiena chyba zrujnował moją psychikę.
Oglądany od godziny 0 40 do 2 20 nad ranem.
Chyba i tak go nie zrozumiałam.
Jednak pogłębił moje psychodeliczno-schizofreniczne fazy. o tak.
Nastepnie od godziny 2 45 do 4 15 leżałam w łóżku, paliłam fajkę za fajką i słuchając Bauhausu wkręcałam sobie różne banie rozmyślając nad swoim życiem, wszystkimi ważnymi sprawami i tymi błahostkami.
Szykuję się właśnie, gdyż dzisiaj idę do teatru.
Maydey na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego.
Mniam!
Nastrój melancholijno-filozoficzno-refleksyjny.
Zapewne przez tą pogodę i tą szaleńczą wręcz psychicznie noc.
Ale sądzę, że 10 minut z Anią i wszystko się zmieni
Bauhaus - Bela Lugisi's Dead
Mam ochotę na "Zagadkę nieśmiertelności" !
Użytkownik zbytpozytywnaxd
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.