z dziś...
Nogi bolą ale nie tak bardzo jak Tyłyek:[
50km było zrobione. Nabyszyce i okolice, Sulmierzyce, Daniszyn i u Maciusia sie posiedziało. i było na luzie.
Były plany zeby jechac do Wawy no ale tak szczeze pociągniem nie bo kasa:[ a autkiem tez nie. wiec we Wrzesniu jak wróce i jesli sie uda. no ale został niecały Tydz. i wyjazd do Władywostoku:D(Władek) ahh bedzie sie działo:D...