dzisiejsze. mój aparat jest do niczego, przy niskiej tempeeraturze nie włancza się. a tak poza tym, po prostu uwielbiam takie popołudnia. wpieprzam bake rolls, zapijam tymbarkiem. jeszcze paluszki w drodze. gg wyłączone w chuj, simsy się instaluja {żal}. a jutro sie nakurwie, są w sumie trzy okazje :)