Tak zwany Żart sytuacyjny okazał się czymś niezwykłym.
Katar i gorączką przestała dokuczać. I dobrze. Już dość miałam nieprzespanych nocy.
Po tygodniu siedzenia w domu mam ochote wyjść na deszcz i na boso biegać po ulicach...
Fantazje zaczynają przerastać moja psychike.