photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 STYCZNIA 2014

malutki Maluszek i jej zdanie na temat panującej aury. Jeżdżenie sparaliżowaną pupką po zamrożonym trawniku przy -13 stopniach nie może wszak należeć do najbardziej górnolotnych rozrywek.

 

ano właśnie. Amator ma wolne. Od listopada. A ja tkwię w zawieszeniu, ciągle jeszcze mając nadzieję, że moje poprzednie życie do mnie wróci. Bardzo dużo się pozmieniało, niespodziewane obowiązki spadły na mnie z nikąd. Jednego dnia poszłam na koncert i balowałam kolejne dwa, trzeciego natomiast byłam szkolona w świeżo zdobytej pracy. Okazało się, że neurochirurgia zwierząt to nie jest wcale jakaś tania impreza, a przy okazji, że nawet gdyby była tańsza o połowę, to i tak nie byłoby mnie w żadnym wypadku stać na to, by pomóc Maluszkowi. Musiałam zatem pójść do pracy, a potem pojeździć trochę po Polsce, potłuc się ze sparaliżowanym psem autobusami i nieprzespać kilku nocy. Dzisiaj mija 53 dzień od operacji. A Maluszek jak nie chodził, tak nie chodzi. Ale za to kłaczki na pleckach powoli odrastają.

 

ciągle mam nadzieję, że wszystko wróci do swojego pierwotnego stanu. Ja będę mogła zawalać szkołę przez lenistwo, a nie pracę w innym mieście, Maluszek będzie znów osiedlowym hasaczem nienadającym się do bloku i irytującym sąsiadów swoją podejżliwością i ciągłym szczekaniem, a w weekandy będziemy siedzieć u Amatora na łące. Resztę jakoś się ogarnie.

 

mocno trzymam kciuki za Małą, jak będziecie mieć chwilę i akurat wolne ręce, to też potrzymajcie, proszę. Może pomoże. Byłoby super.

Komentarze

norwegia64 gryzie..?
05/02/2014 20:00:53
zajezdzanie zdarza się... :)
05/02/2014 21:17:28

hitek a co jej się dokładnie stało?
cierpienie ukochanego zwierzaka jest najgorszym, co może się przydarzyć...
ale ona ma Ciebie, robisz dla Niej wszystko co jesteś w stanie i to jest naprawdę wspaniałe.
będzie walczyła, dla Ciebie.
29/01/2014 19:23:15
zajezdzanie w połowie listopada zaczęła jej doskwierać mocno zaawansowana (jak się okazało) dyskopatia, a na początku grudnia, w trakcie oczekiwania na tomografię, wypadł jej krążek międzykręgowy. Zaraz po tomografii została zoperowana i krążek został usunięty, niestety dzień operacji był już trzecim, kiedy nie chodziła... No i teraz czekamy na lepsze, mięśni na zadku nie mamy już wcale, jakaś tam poprawa jest, bo Maluszek merda już normalnie ogonem (wcześniej był całkowicie nieruchomy, później zaczynała poruszać tylko w górę i dół i najczęściej kiedy była na rękach), prawa tylna łapka też jest coraz bardziej ruchoma, lewa niestety nie bardzo... a do tego wszystkiego dorobiła się stygmatów na tych łapkach od zasuwania nimi po glebie. Mam nadzieję, że jeszcze będzie hasać, jak miała to w zwyczaju.
29/01/2014 20:43:29
venezia Mała musi wyzdrowieć ona zawsze miała energii za pięciu takich psiaków, trzymam za was gorąco kciuki by było lepiej :*
30/01/2014 19:23:57

pamietnikmilosniczkikoni może przejściowo dobrze byłoby zamontować na zadek wózeczek coby go sobie nie odmroził na tym mrozie?:) nie mniej zdrówka dla niego!
29/01/2014 9:50:21
zajezdzanie intensywnie o tym myślę, chociaż boję się, że ta przebiegła bestia mogłaby sobie w takiej sytuacji w ogóle odpuścić już jakiekolwiek próby wstawania... ;)
29/01/2014 10:46:24

Informacje o zajezdzanie


Inni zdjęcia: Zachód słońca nacka89cwaMiłej niedzieli ...będzie gorąco halinamI wish I was a shooting star. modernmedival⁴ dvei329... przezylemsmierc1540 akcentovauroczysko elmar;) virgo123Ich Troje ...... halinamZ zaświatem .... ezekh114