Dzisiaj już nie jet tak żle jak wczoraj, niby coś jest nie tak, ale nie boli. Mam wrażenie jak samo nie wiedziało dlaczego daje ból ,
to tak jak nie wiedzieć kim się jest, ma się tego dość i już przestaje cię to interesować.
Masz czas na to żeby zginąć ale nie znasz się na sobie na tyle na ile byś chciała powoli każdy z nas
zaczyna kopać sobie grób i to tak jak by co dzień wynosił z cmentarza po garści piachu
aż przedże się przez muł i jest się na tyle głęboko, żeby być gotowym
potem zaczynasz cieszyć się z życia i po mału zakopujesz się w swoim dole.
To się nazywa śmierć, i jeśli samemu uwierzysz , że coś jeszcze da się naprawić to dawaj z siebie wszystko, by móc dać sobie z tym radę i nie myśleć o tym co cię czeka a jeśli już wiesz i jesteś na to gotowa, to nie daj na siebie czekać i pomóż sobie i innym
a umierając podziękuj za cud śmierci i giń z godnością