już 6 dzień diety jak ten czas zapierdziela...humor mi się poprawił wczoraj chłopak wpad na pomysł że jeśli nigdzie nie pojedziemy to 2 dni zamieszka u mnie :D musze z babcią pogadać żeby się potem nie zdziwła :D
i tak wgl. jem coraz mniej nie wiem czemu ale ostatnio nie jestem głodna, nie chce jeść po 500 kcal ale samo tak wychodzi...cały czas coś mam do roboty i zapominam o jedzieniu wieczorem przecież nie będę jadła więc juz rezygnuje...dziś jeszcze nic nie jadłam chociaż jest 13 i nadal nie jestem głodna. Ale postaram się żeby dziś bilans wynosił przynajmniej 800 kcal albo i więcej.
Bilans:
śniadanie: nic
śniadanie2: nic
obiad: zapieknka z tuńczyka i ziemniaków - 345 kcal
podwieczorek: 3 kostaki czekolady - 105 kcal
kolacja: serek wiejski + ogórek + pomidor + papryka + 1 kr. chelba - 198 kcal
Suma 648 kcal/1000 kcal
ćw:
250 brzuszków
8 min legs
40 skłonów
5 min ćwiczeń na płaski brzuch
5 min stepper
10 min hula-hop
2 km rowerem
10 min skakanka