No, wróciłam. Choć nie wiem po co...
W Krakowie, jak w Krakowie, fajnie. Sprawdziłam stan przyszłej siedziby naszego Rządu (czyt.: Wawel), stoi i nawet nieźle się trzyma. Kupię jeszcze Wieliczkę i zamek na Pieskowiej Skale. Ta. Tylko ta moja kumulacja mogłaby już być...
I to nieprawda, że byłam marudna. Byłam wymagająca, a życie po prostu nie sprostało moim oczekiwaniom xD
____________________________________________________________________________________
Staliśmy bez ruchu, obojętnie patrząc jak dogorywa.