Dzierżąc w jednej dłoni widelec, drugą przytrzymywałam książkę. Zapytał, czy może się dosiąść. Nie bardzo zwracając nań uwagę, mruknęłam coś na potwierdzenie. Kiedy spytał, czy to tak idzie, jeść i czytać, jęknęłam w duszy. "Podzielność uwagi" odparłam bez uśmiechu, rzucając mu krótkie spojrzenie. Trzy zdania później zagadnął o fetę. I tak odmrukiwałam mu co rusz, jednym okiem śledząc tekst, drugim zerkając na sałatkę. Aż w końcu poprosił o skupienie na sobie uwagi. Zrobiłam to, sama się sobie dziwiąc. Dlaczego spełniłam jego prośbę? Nie wiem, dla zabicia czasu? A może z powodu jego ładnego słownictwa? Choć głos miał przeciętny...
Piekielnie mnie to bawiło, choć z pozoru śmiesznym nie było. Wszak nie powinnam wdawać się w dysputę z całkiem nieznanym, dorosłym mężczyzną, który Bóg jeden wie co sobie myślał.
Szybko okrzyknięta zostałam "piękną Asią z Kcyni".
Jedną z pierwszych myśli było stwierdzenie, że jest podchmielony, co z resztą sam później poniekąd potwierdził.
Drugą, że nieładnie podrywać dwa razy młodsze panienki. To bawiło mnie jak jasna cholera. Nie miał pojęcia, że trafił na osobę całkiem odporną na zaloty. Od dobrych dwóch lat.
Po godzinie i 50 kolejnych komplementach na temat mojej rzekomej urody, mądrości, inteligencji i dojrzałości, zaczęłam mieć dość. Sytuacja przestała mnie bawić i wcale tego nie ukrywałam. Kiedy mówił coś o swoim pobycie na Majorce, zastanowiłam się, jak moje rówieśniczki się przełamały. Jak pokonały obrzydzenie do starszych mężczyzn i stworzyły z nimi parę. A może to tylko ja mam zamiłowanie do młodych, pięknych umysłów i ciał? Może tylko mi zbiera się na torsje choćby na mglistą myśl o zbliżeniu nastolatki z dorosłym facetem?
Po drugiej godzinie i 100 kolejnych płytkich komplementach byłam już zmęczona, więc pożegnałam się i poszłam na peksa. Oczywiście byłabym naiwna, gdybym podejrzewała, że da mi spokój. Jednak wiatr szybko oziębił moje serce, więc koleś miał okazję przekonać się, jak szorstka mogę być.
Pożegnałam się bardzo niegrzecznie i zrobiłam to z pełną premedytacją.
Haaa.
A tu mnie od środka wpierrrdala jakiś rak.
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24