Także N nad N niedługo mnie powita. A potem do O. Prawdę mówiąc mam dość wątłe obeznanie w tamtych terenach i nie bardzo orientuję się, gdzie miejscowość owa leży, no, ale. Wrócę jutro, o ile nie wyniknie coś nieoczekiwanego, jak na przykład przylot moich pobratymców, UFOków, chcących zabrać mnie do domu (owszem, nie zapomniałam, że Kristof Krawczyk zwymyślał mnie od UFOków). Zostawiam Was, moi drodzy, z tym zdjęciem, które w planie ma działać jako straszak xD
Więc ariwederczi, życzcie mi udanej zabawy. Dziękuję z góry :)
Będzie git majonez xD