- A co zrobisz, jeśli będzie chciał wrócić? - Wezmę nóż i go zabiję. - blondynka skrzywiła się. - Pomoże ci to coś? - Nie, ale przynajmniej już nie spierdoli mi życia.
usiadła przy biurko, aby troche się ' pouczyć ' ..otwierała wszystkie zeszyty po koleji poszukując notatek z lekcji.. nagle zobaczyła napis z przed kilku miesięcy.. poczuła ścisk w sercu. było jej zimno i gorąco.. wszystko na raz.. zobaczyła te kilka cyferek napisanych przez niego..które momentalnie wywoływały łzy w jej oczach a jednoczesnie usmiech na twarzy...
- To po co w ogóle zaczynać związek jak wiadomo, że i tak na końcu się nie uda?. -Bo zanim się skończy może być wspaniale.
80% nastolatków optymistycznie patrzy na świat ... reszta nie ćpa.
I tak to jest , gdy pozwolisz swemu sercu wygrać walkę z rozumem ... A potem naucz się cierpieć w ciszy , by nikt nie czuł się winny twym łzom .
I gdy spojrzy na ulicy mężczyzna i jego kąciki ust drgną ku górze w szeroki uśmiech uznasz, że warto było siedzieć godzinę w łazience.
` bo ja wiem, że też byś chciał.. tylko wciąż ten strach.
to smutne ukrywać się przed czymś, czego tak bardzo pragniesz...
- Przepraszam bardzo, o której kursuje autobus w kierunku miłości?
- Odjechał dwie minuty temu. Znów się Pani spóźniła.
On zawsze będzie wracał, w śnie, myślach, marzeniach uderzając mnie sentymentem zardzewiałej od łez miłości...