photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
W.
Kategoria:
Opowiadania
Dodane 22 SIERPNIA 2013
430
Dodano: 22 SIERPNIA 2013

W.

 

Pierwsza część opowiadania Nicole :)

 

Szczerze pisze to z uśmiechem na twarzy bo i tak wiem ze mi nie uwierzycie. Przecież takie rzeczy nie zdażaja sie w normalnym zyciu. A moze jednak ? Nie mam zamiaru tu pisac że zgubiłem telefon który zawsze mam przy sobie albo kluczyki od auta znalezione pod wielką warstwa kurzu znajdujaca sie pod moim lóżkiem. Zabawne. Może zaczne od poczatku. Od zawsze mi mówią  ze jestem zbyt zimny choc podobno mam coś czego nie ma nikt inny. I chyba mieli racje. Dlaczego jestem ciagle oschly ? Bo od niepamietnych czasow zylem w domu dziecka nie znajac rodzicow,rodziny,prawdziwego nazwiska.Nikt mnie nigdy nie chcial. Czemu? Bo mialem to cos , a przeciez jestem normalny. No moze lubie ubierac sie na czarno i mam przekluta warge, czarne jak smola wlosy z grzywka na bok. Skonczylem jakas szkole i dotarlem do wyzszej uczelni z durnymi staroswieckimi zasadami, otoczony przez bande idiotow swiecacych forsa.Zlapalem moja zniszczona prawie na wpol pusta torbe i ruszylem w przeciwnym kierunku do mojej nowej szkoly. Jak zawsze od rana w Paryzu ludzie świruja z punktualnoscia w pracy. Wszystkie ulice sa zawalone korkami. Nie zważajac na osoby poszedłem na moja ulubiona gorke zwana potocznie Pistacja ze wzgledu na jej ksztalt. Od zawsze kochalem tam chodzic, bo tylko na niej potrafilem sie wyciszyć. Patrzyłem jak słońce oświetla to szare miasto pełne beznamiętnych pracoholików.Zapalilem jointa i patrzyłem na zełoszczone twarze doroslych czy staruszkow. Odpowiadalem im krzywym uśmiechem zagryzajac dolna warge.Nowoczesne domy oraz elegenckie auta znikały gdy sie coraz bardziej oddalalem od centrum.Ruszylem biegem wdychajac swieze powietrze. Zwinnie mijalem porzucone galezie starych spruchnialych drzew czy krzewow.Chwile pozniej bylem juz na szczycie dyszac ciezko. Przeczesalem włosy i po raz kolejny sie zaciagnalem wypuszczajac kolejna dawke dymu.Przycupnalem przy niewielkim glazie i wyjalem moj notes z wieza Eiffla. Zlapalem moj stary olowek a dlon padazala w swoim kierunku. Poruszala sie zwinnie kreslac jakies nieznane mi ksztalty. Zmarszczylem brwi. Powoli czulem jak ogarnia mnie furia.Nie moglem przestać.Usłyszałem dźwiek telefonu. -Co jest Brenda ?-syknalem. To moja siostra. To znaczy tak ja nazywam bo tak samo jak ja nalezelismy do Vengi. Byla niska szczupla blodnwlosa dziewczyna o siwych pustych oczach. Jej cialo pokryte bylo cale w tatuazach.Kto by pomyslal ze tyle zla znajduje sie w tak skromnej dziewczynie,-Alekos idioto, miałam wizje-słyszałem jej przerażenie w glosie-Gdzie jestes ?Mówiła strasznie chaotycznie.-Tam gdzie zawsze Bren-rozłczyłem sie nie zwazajac na jej odpowiedz. Nie obchodzilo mnie to. Zgasilem papierosa i ciężko westchnąłem. Szczyt wiezy Eiffla odbijal promyki slonca tworzac kolorowe zakola na niebie. Ponownie chwycilem moj olowek ale tym razem bez zadnej reakcji. Rzucilem nim o najbliższy kamien łamiac go na pól. Wzruszylem ramionami zakładajac rece na piersi przymykajac powieki.Uslyszalem szelest dobiegajacy zza mną. Ani drgnąłem.-Jestes dupkiem wiesz ?-jej piskliwy glos mnie rozbawil.Kopnela mnie w podeszwe buta burczac cos pod nosem. Nie wzruszylo mnie jej zachowanie. Otworzylem laskawie jedno oko.Siedziala na przeciwko mnie oparta o stary pien ze scyzorykiem w reku. Uśmiechneła sie zlosliwie i zlapała jakas galaz.Pilowala go rzeźbiac przy tym drewnianą strzałe.-A wiec o co chodzi ?- spytałem od niechecenia. Wbiła energicznie nóż w ziemie a strzałe rzucila w moim kierunku. Oczywiście  bez trudu ja złapałem blisko mojego ucha. Szczerzac sie baknela:-Widze coraz wiekszy Altruizm,ktorego nie da sie zatrzymac-chodzi jej o wygasajace aury naszych ofiar. Nie zywimy sie cala aura a raczej jej czastka ktora daje nam zycie zwana Yok.Dzieki niej trwamy wiecznie, Ona daje nam zycie i dobro w  malym stopniu. Aura to tylko bezwartosciowa oslona kryjaca najwiekszy skarb.Ziewnalem glosno.Brenda byla bardziej uczuciowa ale z wiekiem czasu stanie sie tak samo oschla jak ja.Zobaczylem  w jej oczach gniew. Zerwala sie na nogi i wyrwala moj notes bez pytania. Jej oczy rozszerzyły się jak spodki. Prychneła głośno i rzucila go w piach.Bez slowa widzialem jak sie oddala. Moze gdyby nie moje ego , pobieglbym za nia, ale nie w tym zyciu. Niezdarnie wyciagnalem moj zeszyt trzepiac go od piasku. Otworzylem na ostatniej zapisanej stronie. Stracilem oddech. Niedowierzajac wlasnym oczom przygladalem sie małej dziewczecej twarzy. Charakteryzowala sie tatuażem na lewym ramieniu w ksztalcie pióra. Co to miało oznaczac ? Nigdy w życiu nie widzialem tej dziewczny na oczy. Wstałem z drżeniem im rąk. Zapalilem kolejnego papierosa trzymajac zeszyt pod pachą. Ruszyłem biegiem w strone mojej kawalerki zwanej domem.

 

 

Komentarze

poprostufotograf hypnotic eyes :D
22/08/2013 13:15:51
kadusiia genialne <3
22/08/2013 12:47:53
xxopisoowoxx też uważam, że fajnie się zapowiada ; ) / W.
22/08/2013 12:48:33
kadusiia można do was jakieś opisy, cytaty podsyłać na poczte? :)
22/08/2013 12:49:40
xxopisoowoxx pewnie :D więcej inf tutaj :) : http://www.photoblog.pl/xxopisoowoxx/156481262/w.html
22/08/2013 12:58:09

Informacje o xxopisoowoxx


Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24