Wszystkim którzy mają ferie życzę miłego leniuchowania, a tym którzy chodzą do szkoły tak jak ja udanego tygodnia : )
pozbieram się. zresztą, który to już raz?
Jesteś jak stara piosenka, której nie słuchałam od dawna, ale której tekst znam wciąż na pamięć.
a ten twój cudowny kolor oczu niedługo cholera wyprowadzi mnie z równowagi .
A ona utonęła w błękicie jego oczu , wiedząc , że już nigdy się z nich niewydostanie .
Etap rozmazanego tuszu, worków pod oczami i przyklejanego uśmiechu minął. Przyszedł czas na radość. Łapię każdą chwilę, a z dni korzystam na maxa. Po prostu poznaję uroki życia zwyczajnej nastolatki.
Przyjaciel nigdy nie zwróci nam uwagi,że się zmieniliśmy, on będzie cały czas u twego boku i będzie pomagał Ci odnaleźć siebie, będzie z Tobą zawsze, będzie akceptował wszystkie wersje Ciebie, te lepsze jak i gorsze, nie będzie wytykał Ci błędów, w końcu każdy z nas popełnia jakieś
zbyt oczywiste , żeby tłumaczyć , zbyt skomplikowane , żeby zrozumieć .
Gdy odszedł, płakałam przez tydzień. Potem zdałam sobie sprawę, że wciąż mam wiarę. Wiarę w siebie. W to, że pewnego dnia spotkam kogoś, dla kogo będę tą jedyną.
Inwazja zombie nadchodzi. Ale Ty nie masz się czym martwić. One jedzą tylko mózgi .
siedząc na dachu w potarganych rajstopach, godzinami potrafiłam trzymać w ręku telefon czekając, aż zadzwonisz. potrafiłam siąść przy zachodzie słońca i czekać, aż do wschodu, cały czas czujne czuwając.
łatwiej by było gdybyś nie istniał .
Bo przecież nie musi kochać Cię cały świat. Czasem wystarczy tylko ta jedna osoba.
Wtedy zrozumiała jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. Zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. Zakochała się w nim. Przypadkowe przeznaczenie.
Bo wiesz miłość nie umiera. Zdarza się jej czasem zdrzemnąć, ale zwykle budzi się jeszcze silniejsza.
Mimo tego że oboje wiemy że nas do siebie ciągnie , żadne z nas nie odważy się tego powiedzieć , bo nie chcemy zniszczyć tego co już nas łączy - pięknej przyjaźni .
-Och mała, oboje wiemy, że kiedy tylko rzucasz mi rękawicę, ja ochoczo podejmuję wyzwanie. Wpatrujemy się w siebie- i nagle on się schyla, łapie mnie za uda, podnosi, i przerzuca sobie przez ramie
Każdy krok, jaki zrobiłam, od chwili gdy nauczyłam się chodzić, był krokiem do Ciebie.
nie lubię, kiedy tylko na dźwięk Twojego imienia mimowolnie się uśmiecham. nie cierpię tego jak tracę oddech, gdy mierzysz mnie tym cudownym spojrzeniem. nie znoszę Cię, głuptasie. nie znoszę, a tak wiele oddałabym, żeby teraz, właśnie w tym momencie, słyszeć Twój głos, napawać się Twoją obecnością.
W związku chyba najważniejsza jest pewność w miłości. Że kiedy budzisz się rano czujesz przy sobie inne serce, które mówi ci dzień dobry. I w nocy przytulasz poduszkę z myślą o tym, że to człowiek, który będzie z tobą przez wszystkie twoje sny. I to piękne jest jak nie kończą się tematy do rozmów i nawet kiedy macie sobie tyle do powiedzenia milczycie, bo nic więcej nie potrzeba. I te pocałunki, które za każdym razem smakują inaczej, jakby każdy był tym pierwszym. I piękne jest to, że wreszcie czuję się po raz pierwszy w swoim życiu, że spotkało się osobę, na którą czekało się od urodzenia
Niezależnie od tego jak dobrze wybierzesz, zawsze będziesz się zastanawiać jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś wybrała inną drogę.
Nie lubię jak ktoś kłamie, jak nie dotrzymuje słowa, jak zawodzi. Nie lubię, jak się zaczynam pozytywnie nastawiać po to, by za chwilę stwierdzić, że każda historia kończy się tak samo.
Może to dziwne, ale zaczęli mi bić brawa, gdy powiedziałam im, że już mnie nie obchodzisz.
Niech będzie pięknie ogarnijmy ten bałagan, poczuj się bezpiecznie i pewnie - kochaj błagam!
Zaśniemy wreszcie bez większych stresów i będziemy mieli w końcu powody do śmiechu, ułożymy życie, nie popełnimy błędów, które doprowadzają nas do obłędu
Jeszcze niedawno ktoś zwyczajny. Ot, zwykły kolega. Jeden z wielu. Dziś On. Jedyny. Wyjątkowy. Nie do podrobienia.
Jedno spojrzenie, jeden uśmiech, jeden dotyk, jeden pocałunek i już nie widzę niczego więcej, poza Tobą.
Nigdy nie wracaj do starej miłości to jak czytanie książki w kółko, gdy już wiesz jak się skończy.