Cześć, kochani :* Przed Wami kolejna część opowiadania Rossiie.
Niedługo dodam notkę standardową, a później może jakąś muzyczną. Jakieś życzenia ? :)
I część tutaj
II część tutaj
Rozdział III
Dzisiaj wstałam o dziwo sama, bo wczoraj nakręciłam sobie budzik. Nawet zjadłam śniadanie, choć zazwyczaj tego nie robię ze względu na brak czasu. Nikt nie zauważył, że wyszłam wcześniej na autobus. I dobrze. Nie chce mi się wysłuchiwać czegoś w stylu: Weź kanapki, Co tak wcześnie na autobus, bla bla bla.. W końcu dzień spokoju. Gdy wyszłam z autobusu Kate już czekała na mnie przed szkołą.
- Cześć, jak się masz? - zawołała.
- A dobrze, a ty? Zdecydowałaś się na te przesłuchanie?
- Tak, wystartuję. A co mi tam. - powiedziała nonszalancko. - Muszę spróbować swoich sił.
- Pewnie, co Ci szkodzi. Nie masz nic do stracenia.
- Masz rację. To co idziemy na lekcję?
- Tak, chodźmy bo zaraz zacznie padać. - powiedziałam oglądając ciemne chmury nad głową.
Lekcje były nudne. Właśnie mamy historię i usilnie staram się skupić. Oczywiście bez większego skutku. - Otwórzcie książki na stronie dziewiętnastej, na temacie o średniowiecznej Polsce - powiedziała pani Smith.
- Powiedzcie mi coś o średniowieczu. To, co pamiętacie.
Gdy cała klasa zamilkła, zgłosiła się jedna osoba. Jak zwykle Samantha - kujonka z klasy.
- Proszę Samantho. Powiedz, co wiesz. - zachęciła pani Smith.
- W średniowieczu rycerze ... - umilkła. Rozległ się dzwonek i wszyscy wybiegli szturmem z klasy. Sadzę, że nikt nie miał ochoty słuchać Samanthy i jej nudnego wykładu, a później chwalącej ja pani Smith. Następne trzy tygodnie minęły tak samo. Bez żadnych nowości. Kate jak zwykle czekała każdego dnia po szkole i przed szkołą na mnie. Często chodziłyśmy na miasto, plotkując i śmiejąc się. Utworzyła się między nami magiczna więź, zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami.
Rossiie
Cdn..
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24