Kocham Cię
Był taki czas w moim życiu, kiedy to słowo głównie kojarzyło mi się z ciepłem, ale takim rodzinnym. Gdzie wszyscy się kochają. Dbają o siebie i szanują. Był czas, kiedy to słowo kojarzyło mi się po prostu z marzeniem. Bo od zawsze marzyłam o miłości. O księciu, który zjawi się pewnego dnia i Pokocha mnie taką, jaką jestem. Nieco później, przez niewłaściwego księcia, to słowo kojarzyło mi się z kłamstwem, z wiecznym zawodem, z niewiernością i brakiem szacunku. Potem przestałam o nim marzyć. A później wiecie z czym mi się zaczęło kojarzyć? Z bezinteresownym oddaniem drugiemu człowiekowi.
Mogłabym Ci powiedzieć wiele, ale powiem Ci tylko tyle, że jakiekolwiek oblicza miłości nie poznałeś, to warto czekać na to jedyne. Najpiękniejsze. Bezpinteresowne. Takie, które otula Cię spokojem i ciepłem, gdy w Twoim życiu dzieją się największe burze. Takie, które Cię ochrania i daje wytchnienie podczas najtrudniejszych walk. Takie, które daje Ci zrozumienie, wtedy kiedy masz wrażenie, że nie rozumie Cie nikt. Takie, które daje Ci bezpieczeństwo i radość po ciężkim dniu. Takie, które rozumie Twoje emocje bez słów. Takie, które dodaje Ci skrzydeł, kiedy właśnie ktoś podcina Twoje. Takie, które kocha bezpinteresownie i chcę Cię przytulić, nawet jeśli jesteś jak wielka chodząca chmura gradowa. To jest to, co ludzie nazywają miłością. I dziękuję Bogu, że dane jest mi tego doświadczyć, że ktoś był w stanie przebić się przez te mury zbudowane wiele lat temu do mojego serca. Mówię Ci to dlatego, że jest to słowo, które potrafi uleczyć serce, jeśli pochodzi od właściwej osoby. I to jest w tym najpiękniejsze. By czasem dać sobie tą jedną szansę i zaufać.
Poczucie wdzięczności za to wszystko to coś, co czuje codziennie. Nie od święta. Codziennie. Bo miłość, to dar, ale i wzajemna walka o siebie. Każdego dnia. Trzymanie się za ręce nawet jeśli wokół planuje burza. Wzajemne podnoszenie siebie, kiedy brakuje sił. Walka o uśmiech człowieka którego kochasz każdego dnia. I wdzięczność za to, że jest.
Ludzie często mówią mi, że jestem inna. Nie jestem inna. Ja dopiero teraz jestem sobą. Bo to on odkrył we mnie to, co najpiękniejsze i pozwolił mi kwitnąć i dojrzewać. Dba o mnie i pielęgnuje to, co dobre. On uzdrowił moje zranione serce. Pozwolił mi przebaczyć samej sobie. I żyć przy nim na nowow. I wiesz, nie jestem w tym wszystkim idealna. I nigdy nie będę. Ale miło przejrzeć się w jego oczach i zobaczyć najpiękniejszą wersję siebie taką, która kocha siebie i jest kochana czystym sercem.
Dziękuję za to, że byłeś odważny. Odnalazłeś mnie jak skarb. Oczyściłem. Naprawiłes. Zrozumiałeś. Uleczyłes i otuliłes swoją miłością. Dziękuję za to, że pozwoliłeś mi być sobą. I że taką mnie pokochałes.
Dziękuję, za wszystko. I tym nocnym akcentem zycze każdemu z Was takiego daru z Nieba jaki mogę w swoim życiu doświadczyć.
Inni użytkownicy: nikitosisarlinskamartynaglnkamykoskikocielska24micmik966bredniefernrirbialobrodymalibu997janekm123
Inni zdjęcia: Diabełek odc 46 ksiadzsdzPiatek kasiamisiek1320 akcentovaObelisk. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24#7 zuzaslife*** coffeebean1Święta u Prezydenta bluebird11