Cóż jeszcze mi pozostało prócz żeliwnych łez,
sztucznego uśmiechu....Cóż jeszcze mi pozostało prócz
podtrzymywania egzystencji na złudnych nadziejach,
oszukiwaniu samej siebie.
Pomimo popadania w skrajności,
walcze z wlasnym zamknietym okrutnym światem....
Cóż innego mi pozostało??
Walka z przeciwnośćiami...
walka z samą sobą...
Nie umiem walczyć i nie bede walczyć.