długo mnie tu nie było . no jakiś tydzień . nie chciało mi się pisać
w sumie to nadal mi się nie chce , no ale trzeba coś w końcu dodać .
złapała mnie jesienna depresja .
jesienno/zimowa
choć zimy nie widać ...
chcę już śnieg . chcę święta i tą piękną atmosferę .
wigilię u dziadków z całą rodziną i prezenty <3
ubieranie choinki i lepienie bałwanów :)
chcę zapomnieć . oderwać się na chwilę od tego syfu , który mnie otacza .
jest osobą dzięki , której jeszcze widzę sens w istnieniu .
dziękuje Ci Madziu .
poza nią nie ma chyba nikogo , kto mógłby mnie pocieszyć w takich chwilach .
szkoda , że nie ma jej przy mnie cały czas :c
okej . doszło do mnie , że to nie ma już sensu . wiem to . ale nie potrafię się z tym pogodzić .
nie chcę . chciałabym ciągnąć to aż do skutku . aż w końcu zauważyłbyś , że strasznie mi na Tobie zależy,
że nie ma osoby która tak by mi się podobała .
zawsze gdy idę do szkoły jestem podekscytowana faktem , że zaraz Cię zobaczę . że ujrzę Twoją buzie :)
że zobaczę jak się śmiejesz . jak się złościsz
your smile = my smile
to prawda . ehhhh
trudno .
widocznie tak ma być . wkurwia mnie to
ale przyzwyczaiłam się już do rozczarowań
fajnie by było gdybym umiała mieć na to wyjebane .
pozostaje tylko mi wpierdalać nutelle słuchając smutnych piosenek i czekać aż stanie się cud .
.