Chillout.
Aneczka w końcu wróciła, więc czas na 'shisha time'. Teraz przed ich przyjściem mam trochę czasu na posprzątanie, ale tak strasznie mi się nie chce :c
W ogóle, ostatnio na nic nie mam siły i jestem strasznie leniwa, jedyne co mi się chce to jeść.. wiecznie głodna. Zaraz nie będę się drzwiach mieścić, serio to jest straszne! Ale od września biorę się za siebie: siłka, jakaś lekka dietka i wgl.
dobra lecę dokończyć obiadek i do sprzątania, ELOSZKI <3