niedawno wróciłam od Ronni , do której pojechałyśmy z
dziewczynami z dni Dukli , które
były fajne dopuki nie zaczą padać deszcz .
byłysmy na MŁOCIE. boze co za przezycie , jedną ręką się
trzymam drugą za głowe żeby mi okulary nie spadły,
a to się zatrzymało w górze , podobno cały czas klnełam.
i kwiczałam , ale było zajebiście.
tylko Justynka nie była , bo się bała kochana .
ale niech żałuje bo adrenalina zajebista . ;D
potem chciałyśmy iśc do biedrąki ale nas deszcz złapał
i skończyłyśmy w antlanticku.
u Ronni posiedziałyśmy pogadałyśmy,
Justyna coś pisała a Iza mówiła jej co.
potem one poszły ,a ja zostałam u R . i grałyśmy w ryzyko .
jej mama twierdzi ze oszukiwałam ale to nie prawda.
jutro znowu do R . i oglądanie filmu lub..... hehheee .
może znowu będziemy spać na budowie ,
tylko trzeba wiertare wynieść na wszeli wypadek .
teraz siedzę i słucham wczorajszej audycij naszego DJ . hehe
jakby to przeczytał to bym już leżała zabita . xD
dobra idę czytać ksiązkę .?albo coś .
mam tylko jedno życzenie , a jest ono takie
żeby pogoda się wkońcu zmieniła , bo
jest humor sa wakacje i tylko nie ma pogody.
jutro farbowanie .? zapewne tak . ;D
* takie kanapkowe zdjęcie . ;D