Beztrosko by prosto nie wierząc w horoskop
czas ostro gnał.. non stop lata lecą rosną
szał, topiliśmy w wódzie dni, ja i paru ludzi Problemów tony, nieskończony bagaż przysług,
już niektórym nie odpłace bo dziś nie wiem co w ich życiu,
przeglądam zdjęcia, byliśmy tam wszyscy razem tacy uśmiechnięci,
teraz już zmęczone twarze,
z tamtych marzeń dziś zostało tylko całe prawie NIC,
ziomy - jedni żyją na poziomie, drudzy wolą dalej pić,
a gdzie tamte sny z czasem umierały razem,
może kiedyś usiądziemy przypadkiem przy barze,
wypijemy za te dni, popłyniemy dalej z wiatrem,
zrozumiemy, że to wtedy kształtował się nasz charakter