kolejny tydzień w domu, nie mam ochoty na wychodzenie z domu tymbardziej do szkoły. posprzątam, pójdę do Beaty na karpatkę, powydurniamy się, i humor mi się może polepszy, bo jak narazie jest fatalny, snuję się po domu, paląc papierosa za papierosem.jest mi strasznie zimno.
dajcie mi wtorek ;c
:*