a więc tydzien zleciał,a tu ani me ,ani be o sobotniej niedzieli :D
A więc zaczęło się całkiem sympatycznie :D . Później Wodzi stara
próbowała zawstydzić TuroboDynoMena (nas) :D ,ale jej się nie udało ;D
Bo w kupie jest siła,nie dziołchy ? ;D
'No,ale proszę Pani ! tam nikogo nie ma ! Sami najbliżsi ! ' <co jest?>
'No to była Wodzia,nie ma Wodzi'
-no nie gadaj
'no stara ją zawinęła do domu'
-no i co Ty teraz zrobisz ?
'nic,tak sobie tylko zartowalam'
Później se dziewuszki wbiły do Tabuu , no ale na ten temat się nie wypowiem,bo niezbyt pamiętam :) .
Jedyne co mi utkwiło w pamięci to 'kup nam piwa' ;D i 'ej ja musze wyjsc bo rzygam'
i jeszcze jak o 3 nad ranem se wychodziłam ostro :D ale nawet 3 kroków nie zrobiłam ,bo sciane zaliczyłam :| więc pochodziłam jak nigdy :D.
'ejjj ! zajumali mi płaszcz'
-no moze nie wzielas ?
'nie ! mowie Wam,ze nigdzie go nie bylo'
'siema tu Ola.mam Twój płaszcz'
spoko ;D
'ejj on mi kazał bajki oglądać' . haha :D
dooobrze było ;D
;**