Jeżeli chcesz wiedzieć,
co ma na myśli kobieta,
nie słuchaj tego co mówi
- patrz na nią.
Oscar Wilde
Lubię być kurą domową. Do pralki wrzucić problem wraz z głową. Pralka pierze, ja nie wierzę w nic. Słodko jest nie myśleć o niczym. Się zgubić we własnej spódnicy. Kochanie robię pranie... Rosół z siebie robię. I podaję tobie. Wprost do ust. Mój niedzielny biust. Filety z twojej kobiety. Rosół z domowej kury. A na deser chmury. Jestem kura nioska. I kura beztroska. Zamiast jajek znoszę kilka bajek. Z głupich myśli się obieram. Do rosołu się rozbieram. Zrzucam pierze i nie wierzę w nic. Chcę być twoją kurką. Niedzielnym obiadkiem. Kuchennym fartuszkiem. Twoim cackiem z dziurką.
http://www.youtube.com/watch?v=CJdZiM_--Cs&feature=player_embedded