Mój pies (gdy był jeszcze młody) w wersji a'la Arabianka. :D
No to tak, jakby to ująć... nie najlepiej jest.
Ale przynajmniej wiem, że nic się nie stało.
Już jutro Sylwek, Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe życie.
Mam nadzieję, że coś się zmieni.
Postanowiłam zacząć się rozwijać. I w fotografii, i w koniach za jakiś czas...
Chociaż nie wiem, czy jazda konna ma sens...
W każdym bądź razie mam zamiar poważniej zająć się fotografią.
Planuję jakieś poważniejsze, tematyczne sesje. No, zobaczymy.
Ogółem uwierzyłam, że mogę coś osiągnąć. Ciekawe, ile potrwa to przekonanie?
No i się zmienię, na lepsze.
A rok 2013? Nie należał ani do najlepszych, ani do najgorszych.
Dał mi sporo życiowych lekcji i pozwolił nabyć doświadczenia.
Ale i tak uważam, że nie wykorzystałam go w pełni.
Oby następny był lepszy.