Jak ten czas zapierdala to nawet mi się w bani nie mieści. ;) Jeszcze ostatnio pamiętam płakałam, że muszę tu mieszkać, że chcę wrócić do swoich, że nienawidzę moich rodziców za to że mnie tu przywieźli. Tak to było na moje 13 urodziny, (5 lat teemu?! ) a w sobote stuknęła mi 18.
Kilka osób pyta czy czuję się jakoś doroślej. Doroślej?! Nie, napewno nie. Dalej nie pracuję, nie mam swoich dzieci, nie mieszkam sama. Jestem na utrzymaniu rodziców, muszę chodzić do szkoły.. dalej jestem GÓWNIARĄ!
Na zdjęciu urodzinowy torcik , który dostałam od dziewczynek.
Siedzę z samego rana półprzytomna na tarasie, ledwo widzę na oczy a tu wpadaja laski z torcikiem ;)
Ale to nie koniec niespodzianek na ten dzień. Imprezka dla rodziny w domu, przyszli znajomi , siedzimy i nagle mnie wyciągają. No jak w jakimś filmie normalnie, zaciągnęły mnie do baru, a tam IMPREZA NIESPODZIANKA.
One są niemożliwe.