Hmm...:) Staram się być samodzielna w myśleniu i działaniu.Chętnie pomagam innym, robię im przysługi, o ile leży to w Moich możliwościach i nie wymaga ode mnie nadmiernych poświęceń. Nie liczę na to, że Mi się ktoś zrewanżuje, nie myślę o korzyściach, jakie przysługa uczyniona komuś mogłaby Mi przynieść. Działam spontanicznie, taka-już jest Moja natura. Wychodzę z założenia, że dlaczego miałabym komuś nie pomóc, jeżeli mogę? Wierzę, że jeżeli Mi będzie kiedyś potrzebna pomoc, na pewno znajdzie się ktoś, kto poda Mi pomocną dłoń:)
No i chyba moje sprawy zaczynają się układać.
Aczkolwiek czeka mnie jeszcze rozmowa.