Tak wygląda Wiedeń o godzinie siódmej czterdzieści osiem, po ośmiogodzinnej jeździe w niewygodnym i zimnym autokarze. Nasz kochany kierowca myślał, że jeśli klimatyzacja nie będzie włączona przez całą noc to wszyscy się podusimy. W gruncie rzeczy lepiej odejść z tego świata w wyniku zamarznięcia niż uduszenia.
Chciałam dodać inne zdjęcie, swoje na tle tej panoramy, ale spróbujcie wyjść dobrze na zdjęciu po nieprzespanej nocy.
Miałam iść na Stary Rynek na koncert Strachów, ale ostatecznie zrezygnowałam na rzecz miłego spędzenia czasu z mamą i opłaciło się, bo tuż przed ósmą zaczęło padać.
Wczoraj długi spacer, który ostatecznie zakończył się w Fordonie i spóźnieniem do domu, ale warto było. Bo Bydgoszcz wygląda pięknie o godzinie wpół do jedynastej.
Moje plany w związku z wyjazdem na drugi obóz zmieniają się szybciej niż ja zmieniam obiekty zainteresowań. To się robi niebezpieczne.
Muszę coś z tym zrobić.