W szkole ciągle coś.
Dziś pomagałam Bartkowi w wywieszaniu prac.. A jaką radość mi to sprawiło.
Ogólnie możnaby napisac, ze pomaganie ludziom sprawia mi przyjemnośc.
Przecież, każda, nawet mała przysługa cieszy...
Uwielbiam uśmiech na twarzach ludzi.
I te cudowną widziećzność xD
Ostatnio.. zaprzyjaźniłam się z MIOTŁĄ ...
Taaa ! Sprzątanie szkolnych korytarzy w towarzystwie dziewcząt z klasy jest nawet fajne...
A zwłasza, gdy się sprzata podczas w-f z chłopakami ^^
Środa. 2 W-F.
Na pierwszym gra w planta na dworzu... [WYGRAŁYŚMY] Jeee... xD
To było powodem dużej ilości pisaku w podeszwie trammp.
`Inteligenta inaczej` Ariadna zaczęła tupać - czyścić buty xD
Innymi słowy: troszkę nabrudziłam w szatni...
Później to samo zrobiłam na korytarzu... gdzie sprzątaczka się zaczęła złościć :P
Chciałam posprzątać, ale alarm przeciwpożarowy zaczłął dzwonić... [i przeszkodził mi w konwersaji ze sprzątaczką]
Nasze tempo O.o.... Trzy razy byśmy tam spłonęłi, gdybyśmy w tym tempie przeprowadzali ewakuację podczas pożaru<lol>
Ale zaraz po alaramie [ na ktorym działo sie jedno wielnie NIC] poszłysmy z Majką po miotłę i szufelkę.
Ja zajęłam się miotełką, a Majka szufelką ... Następnie przyłączyła się raszta dziewczyn, która wolała być z nami, niz latac z chłopakami za piłką xD [chociaż to takie złe chyba nie jest^^ ale sprzatanie lepsze <lol>]
Postanowiłyśmy najpierw wyczyścić szatnę, by sprzataczka nie miała buntów, a następnie zająć się korytarzem.
Więc staram sie streszczac w sztani, ale przy wyjściu zostałyśmy zauważone...
Sprzątaczka powiedziała, że ładnie nam idzie i mamy wyczyścić jeszcze : niedość, że całą sztnię (łącznie z prysznicami) to i CAŁY korytarz xD [jen ton był bardzo sympatyczny, więc nikt sie nie buntował ;)]
Hm. no dobra. Jak trzeba, to trzeba. Żeby nam sie nie nudziło zaczęłysmy spiewać...
Lidka z mopem xD
Podłoga nie wyschła, wszyscy na karpetkach ... Bk z tego była
A sprzataczka jaka miała...
Myślałam, ze nas, a własza mnie, bo ta ja najbartdziej napiaszczyłam, zjedzie i wogóle, a ona nic <lol>
Jeszcze z nami gadała xD
To był naprawdę `pyszny hamburger` <lol>
A tak na poski : to był naprawdę udany dzień.
Dzień stracony
=
dzień, w którym nie ma pododu do uśmiechu i radości.
Dziś : Kasztanobranie..
W szkole nawet luz. Tylko dlaczego ja nie mogę wszystkiego zrobiś idealnie. I to nawet jakies prostej rzeczy...? Sprawdzian z TI. Wszystko git... tylko tej głupiej, ale jakze ważnej twardej spacji nie zrobiłam... Ale ze mnie ... ah. Teraz do końca życia bede pamiętała o twardej spacji. A przecież to takie proste było... Ale ja to chyba sklerozę mam O.o... Dobra, szkołą się za bardzo nie bedę przejmowała... Ważne, by zdać... miłobyłoby z jakims dobrym wynikiem... Najważniejsze co jest w głowie xD Ogólnie jest dodobrze ;)
Po szkole, gdzinka na zrobienie angielskiegoi wymarsz na angielski ^^
Na ostatnia chwile... jak od odtatnich dwóch dni xD
Ale luz. Dowiedziałam się, że zajęcia odwołane..
Więc postanowiał pozbierać trochę kasztanów na dzien nauczyciela...
Przeszłam porawie całe Wejherowo i nic.
Dopiero po jakiejś godzinie chodzenia znalazłam drzewno, pod którym było OGROMNNIE DUŻO KASZTANÓW xD
Tak., To było piękne.
Pelno kasztanów.
Cała troba, cięzka jak nie wiem co O.o
Poźniej, przed 19 weszlam do jeszcze nie otawartej kawiarni O.o
Tak. To było niezłe <lol>
Musiałam wyglądać nieco idiotycznie...
Ale cóż.
Me życie nabiera barw ! ^^
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24