Jakiegoś starocia wrzuciłam... ale poprostu z nudów ;)
Hm.. doszłam do wniosku, że wakacje to coś świetnego. Odbiegasz zupełnie od codziennego świata, nie martwisz się szkołą i niczym co z Nią związane. Jest poprostu jednym i chyba najbardziej pasującym słowem - CHILLOWO <3 dlatego też trzeba korzystać z tego okresu i wybawić się maksymalnie, robić rzeczy spontanicznie i nie rozmyślać za dużo, bo to tylko śmieci Twój czas. Znaczy wiadomo, nie można stracić dziewictwa z myślą "a co mi tam są wakacje", ale też nie mówmy o skrajnościach :D Bowiem KORZYSTAJMY! hahah. W każdym razie mój plan na tydzień wygląda i wyglądał..hm.. kusząco :) w niedziele spędziłam czas z rodzinką, w poniedziałek byłam z Zuzią i Karolem w centrum, we wtorek pojechałam na spotkanie z Piotrowskimi, a potem do Galerii Mokotów, żeby kupić buty; w środę jadę do centrum z Asią i Zuzią, a potem dziewczyny u mnie nocują i podczas nocowania będziemy PIEC CIASTO (tak, JA będę piec ciasto :o ) i oglądać bajki, w czwartek spotykam się z Kolasą (wkońcu...), w piatek robie NIC, w sobote wieczorem jade na tańce do Lilla House, w niedziele pewnie jakiś obiadek rodzinny, a w poniedziałek WKOŃCU wyjeżdżam do ukochanej JURATY <3
póki co uczę się biologii i o dziwo nie narzekam... wieczorami jeżdże na rowerze, robie brzuszki i ogólnie wielkie odchudzanie. a troche wcześniejszymi wieczorami oglądam lostów albo gram sobie w różne gry na ps2 albo nintento 64, więc jest przyjemnie ^^
ŻYCZE MIŁYCH WAKACJI, ponownie <3