Dodaj nas do znajomych : )
Masz jakiś problem ? albo chcesz się nam wygadać ? Pisz śmiało : )
[email protected] lub na priv : )
Zapraszamy do poprzedniej notki o miłosci aż do śmierci .
Śmierć
Z racji ostatniego święta 1 listopada naszła mnie refleksja , wena choc do tego tematu niezbyt pasuje takie określenie . Ja osobiście nie przeżyłam śmierci bliskiej mi osoby, jedsnak czuję powagę tego wydarzenia . Moze to smieszne i dziwne , ale smierc sprawiła , ze zaprzyjażniłam sie z apr. Po 7 miesiącach przyjaźni i ponad dwóch latach znajomoscii obydwie wiemy , ze to przyjaźń na zawsze. Zobaczyłam jaka jest naprawdę wrażliwa i kochana , w zupełnosci inna niż "na zewnątrz" . Apr 5 lat temu straciła tatę , a w marcu tego roku mame, bardzo to przeżyła mimo , że z mamą kontaktu praktycznie nie miała. smierć dla mnie jest nietypowym wydarzeniem , bardzo ważnym w życiu człowieka , ale tak ciężkim do przyjęcia dla innych. Tak, taka kolej rzeczy, to prawda, ale jak często chciałoby sie ją zmienic . Z osób mi takich bliższych , które nie żyją jest mój dziadek, nigdy nie mialam okazji go poznać i bardzo żałuję , bo może gdyby żył wszystko byłoby inne. Z drugiej strony to niesamowite jakie mam do niego przywiązanie , znam go tylko z opowiesci , zdjęc i filmów nakręconych przez mojego tatę , z rodzinnych imprez itp. Z racji , ze leży na cmentarzu w rodzinnym mieście mojego taty , 100 km od mojego miejsca zamieszkania , zawsze gdy jesteśmy u rodziny , muszę "odwiedzic" dziadka . Niesamowita więź jest między niebem i ziemią. Nie wiem czy sie boje śmierci , chyba nie . A moźe i czuję lęk , wszysycy mówią , że sie jej nie boją , ale jak przychodzi nam sie z nią zetknąc mówimy zdecydowane "nie".
Jak więc to jest z tą smiercią ?
Czym ona włąsciwie jest ?
Boicie sie śmierci ?
Straciliście kogoś bliskiego ?
CZEKAMY NA WASZE KOMENTARZE.