Taaaa. Dawno nic Marsowego nie było..Zawsze miałam coś takiego, że jak dłuższy czas słuchałam to samo, to zaczynałam mieć tego serdecznie dość....A teraz... Za każdym razem jak słucham chociażby "This Is War", odkrywam coś nowego, czego wcześniej nie słyszałam...A gdy zamykam oczy, widzę ludzi, obrazy, i czuję moje emocje z listopadowego koncertu....Chciałaby tam wrócić, przeżyć to jeszcze raz na własnej skórze i nigdy nie zaponieć tego cudownego wrażenia, krzyków i w ogóle wszystkiego. Chciałabym móc się cofnąć w czasie i nie popełniać tych saym "błędów", co wtedy... Dużo bym chciała, ale wiele z tych "chciów" nie jest możliwe. Co tam. Może kiedyś uda i się spełnić jecno z nich. Może Bóg będzie tak wspaniałomyślny, że pomoże mi je spełnić, że będę mogła powiedzieć "Tak, moje życie jest ZAJEBISTE!!!!". Nie wiem nic.... Gadam trzy po trzy. Często tak mam. Nie chcę zawodzić ludzi, na których mi cholernie zależy. Nie chcę sprawiać im bólu. Mam nadzieję, że tego więcej nie będę robiła. Moje życie jak na razie jest bez sensu...Ale chyba dużo osób tak ma. Więc może nie jestem osamotniona. Tęsknię za wieloma osobami. Chciałabym być bardziej towarzyska. Moja siostra jest, a ja nie... Ale przecież nie można ieć wszystkiego.
Jeżeli ktoś TO zrozumiał, dajcie znak, będę szczęślia xD