Pierwszy pocałunek bez pomocy :)
Widzisz, jestem taka zakręcona, chciałam jechać chronologicznie, lecz troszkę się zagalopowałam i nie dodałam postu o naszym pierwszym pocałunku już na trzeźwo! To było dokładnie w tym miejscu ze zdjęcia. Pamiętam, że w ten dzień - wysoce prawdopodobne, że było to 17.06.2012r., chodziliśmy sobie po górkach, bardzo długo, strasznie miałam ochotę Cię pocałować, ale wiadomo, to musiało jakoś wyjść samo z siebie. Pamiętam, że w sumie lepszą scenerią do takiego pierwszego pocałunku byłyby właśnie górki, gdzie byliśmy zupełnie sami, na wielkim polu, ale no jakoś Nam to tak nie wyszło :D chociaż wiem, że wtedy miałam na to ochotę :D pamiętam też, że trochę sobie pomyślałam, schodząc z górek, że albo teraz albo dopiero pewnie na pożegnanie, a chciałam, żeby to się odbyło w jakiś takich 'romantycznych' warunkach, tak więc całkiem możliwe, że ten pocałunek też sprowokowałam ja, hehe. Byłam w tamtym momencie dosłownie w siódmym niebie, moje maleńkie marzenie się spełniło :)
Użytkownik weandus
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.