Wczoraj na kolecję zjadłam trochę za dużo.. Ale zrobiłam 50 brzuszków i poskakałam na skakance przez 20 minut.
Przez całe 5 dni nawet nie spojrzałam na słodycze.. Dziś 6 dzień, mam nadzieję, że nie zawalę, bo idę spotkać się ze znajomymi. Hmm, przejadę na rowerze około 7 km, na wieczór planuję zrobienie 60 brzuszków, skakanie na skakance i może jeszcze przejrzę w internecie jakieś ćwiczenia..
Dziś śniadanie opuściłam, bo wstałam o 11.. Na obiad zjadłam rybę, jabłko i wypiłam już około 2l wody.
Przez ostatnie 3 dni wgl nie widziałam na wadze 57 kilogramów.. Jeszcze tylko około 2 kg w dół i będzie naprawdę dobrze !
Do jutra miśki.