O nie, o nie, o nie....
ten tydzień będzie bardzo ciężki, nie wiem, jak przeżyję te wszystkie poprawki i jak zniosę ogłoszenie ocen... najbardziej boję się polskiego i matematyki i boję się, że nie poprawię się z matematyki i boję się, że będę słaba, oj boję się, bo zawaliłam, zwłaszcza polski. Kurwa i chuj, jest dobrze, boli mnie trochę brzuch, ale już mija, czekam na dziadka, chcę już do siebie, na stancję, do Olgi, zapalić, zaszaleć, położyć się i spać, albo skakać z okna albo denerwować wszystkich i patrzeć przez okno i robić wszystko, wszystko by się nie uczyć i za mamą tęsknić i chcieć już sobotę, czas szybko minie, w sobotę studniówka, to naprawdę już w sobotę, a potem druga i będzie dobrze... będzie dobrze