Jest dobrze. Rozmawiałam z mamą na temat kastracji, ale tak na szybko, bo widziałam
że nie była zadowolona z takiego tematu -_- Powiedziała że mogę wykastrować Fado jak sama za zabieg zapłacę i jak będę się nim po zabiegu opiekować (tak jak bym wcale tego nie robiła -_-). Tyle że jest jeden problem. Gdzie Fado po zabiegu ma być? Dom nie w chodzi w grę no chyba że w pywnicy. Rodzice nie nawidzę mieć jakichkolwiek zwierząt w domu. Cholera wie. Może uda mi się nazbierać o 200zł więcej do wakacji 2014r (lub szybciej) i zakupię wtedy kennel. Może się zgodzą Chociażby by był w przedsionku.
A jak nie to do pywnicy z klatką. No poza tym nie mam innych pomysłów.