Jakieś tam sprzed kilku tygodni z Paulinką, na lekcji. Ostatnio czas jakoś tak strasznie szybko mija, szczerze powiedziawszy nie wiem nawet kiedy. Tyle się dzieje, a zarazem nic nie poszło do przodu. Nic co istotne.
Może czas zacząć pewne rzeczy od nowa?