Może ja już jestem po prostu tym wszystkim zmęczona?
Chciałabym być sprawna, skakać, biegać, chodzić i dawać sobie z wszystkim radę.
Żadne słowa nie potrafią opisać tego, co teraz czuje. Tak wiele pytań noszę, bez żadnej konkretnej odpowiedzi. Czy w końcu to wszystko się uspokoi?
Powinnam uciec. Problem polega na tym, że nie mam gdzie.