photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 STYCZNIA 2015


"...Dziś jej ciało umarło. Aniołowie śpiewają jej pieśń żałobną. Jakiś czas temu zaczęła opadać z sił. Ludzie otaczający ją mówili- nic jej nie będzie, da radę, jest silna. Jak widać nie jest. Przemieżała miejsca w których były razem. Wzrokiem widziała tamte pocałunki, dotyk, uśmiech. Była na dworcu pkp, którego zawsze zwała "durnym". Przechodząc tą sławną majówką patrzyła w dal, a jej ciało oświetlało światło. Roniła łzy. Usiadła i w ciszy zapaliła papierosa, tak tego słynnego "czerwone viva". Gdy spojrzała w stronę pasażu widziała siebie obok niej, uśmiechnęła się gdy postać zaczęła biec w jej kierunku. Lecz to tylko wspomnienia. Przechodziła obok kościoła, w którym był krzyż wykonany przez jej pradziadka, cicho westchnęła. Było ciemno, pustka, żadnego człowieka. Nie bała się, nie pamiętała już co to strach. Gdy wsiadła do autobusu patrzyła przez szybę. Długo myślała. Przymknęła oczy i przywołała obraz wspomnień w którym poczuła poraz pierwszy jej pocałunek, dotyk. Jej kąciki ust lekko skierowały się ku górze. Pamiętała też ten ból i płacz podczas rozstań. Gdy mijała pizzernie na chwilkę przystanęła, spojrzała do środka lecz nie weszła, to zbyt trudne. Myślała o tym ile w życiu ludzi straciła, najbliższych. W głowie słyszała tylko "Gdyby kochała..."- tak gdyby kochała nie pozwoliła by mi ronić łzy, ciąć się, zabić... Gdy dziś niespodziewanie przyjechał jej przyjaciel i usłyszała te słowa znienawidziła jeszcze bardziej siebie. Składając to wszystko razem pomyślała: boi się o siebie, o to że będzie miał kłopoty, że będzie miał zmarnowane życie, ja go nie obchodzę. Kazała mu odejść, przestać się interesować nią, zapomnieć. Była wściekła. W domu rodzice także ją nie rozumieli, każdy jej pomysł był dla nich nieodpowiedzialny i najzwyczajniej w świecie głupi. Nie miała wsparcia. Lecz starała się, robiła wszystko dla tej jednej osoby. Kochała Ją ponad życie i nie chciała żyć bez Niej. Inni mówili- zostaw ją, wykorzystuje Cię, nie kocha Cię, jesteś dla niej nikim, nie widzi Twoich starań, nie dba o to, jest suką. Jednak Ona zawsze odpowiadała- NIE! Kocham Ją i Jej nie zostawię, jest moją Księżniczką, zrobię dla Niej wszystko... Zawsze tak uważała i zawsze będzie tak uważać. Nie potrafiła jej powiedzieć- odejdź od niego. Bała się. Kiedyś ktoś zapytał Ją- czego się w życiu boisz? Odpowiedziała krótko ale zdecydowanie- Nie boję się pająków, końca świata, dzikich zwierząt czy śmierci, boję się tego że Ją stracę. Po tych słowach zawsze rozmówca milkł z myślą o naiwnej dziewczynie. Wszystko co robiła było tylko dla Niej, dla tej jedynej. Mieszkanie o które tak walczyła, praca której nie lubiała ale wytrwale do niej chodziła, prawo jazdy które dążyła by skończyć. Tego dnia zamówiła pierścionek, piękny, taki jaki chciała by jej kobieta nosiła. Myślała o tej chwili jak zapytać, jak się Jej oświadczyć. Lecz coś pękło. Z oczu zaczęły Jej płynąć krople łez. Spojrzała na rękę na której miała szramę mocną po nieudanej próbie samobójstwa. Pamiętała dlaczego to zrobiła. Tak, to było po jednym z rozstań. Nalała sobie swoje ulubione whisky i popijała. Wyjęła karton z jej rzeczami, powąchała bluzkę, dotknęła misia, spojrzała na rysunki i wzięła flakonik perfum. Otaczała się Jej zapachem. Miała do siebie żal, obwiniała się o wszystko- gdybym powiedziała wcześniej, gdybym wyznała, gdyby to wszystko potoczyło się inaczej... Dławiła się płaczem. Czytała wpisy, oglądała zdjęcia. Myślała o osobach, które okłamała, czynach w których zawiniła. - A może jestem śmieciem i nic dla Niej nie znaczyłam? Może mnie nie kochała? Może byłam tylko zabawką?- zadawała sobie szereg pytań. W głowie słyszała jego wspaniałe rady- gdyby Cię kochała to by się wykazała, to by Ci pomogła, przyjeżdżała, to by odeszła od niego i walczyła o Ciebie. A Jej odpowiedź? Zawsze ta sama- Może nie jestem tego warta... Ostatnio gdy spojrzała na tą całą sytuację zatraciła się. Głupi fagas z gry był dla Niej ważniejszy niż ona. A za chwilę przypomniała sobie słowa Jej matki- jakiś gówniarz jest ważniejszy od nas rodziny Twojej? Od męża? - Wtedy tak, wtedy był ważniejszy. Myślała o tym jak poznała jej matkę, jak na jej oczach tamta Ją zdradziła, jak powstrzymywała Ją od samobójstwa. Chciała dać Jej wszystko, cały świat. Chciała być dla Niej ideałem. Wysłała Jej nagranie z piosenką, pocałowała zdjęcie i pocięła żyły. Jej serce powoli przestawało bić. Krew była wszędzie. Zamknęła oczy i powiedziała "Kocham Cię Mimo Wszystko Księżniczko..."..."- Wybacz mi że tak...Przepraszam Skarbie...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika umarlyszatan.

Informacje o umarlyszatan


Inni zdjęcia: Nowe rozdanie samysliciel35:) nacka89cwa1473 akcentova:) nacka89cwaZ przyjaciółką nacka89cwaW poprzek elmar137. atanaMój najlepszy kumpel bluebird11#1010 niepoprawnaegoistkaRusałka admirał na dobranoc :) halinam