Dawno mnie tu nie było. Dawno nic nie pisałam. Brakuje mi tego, dlatego coś naskrobię.
Plany i marzenia stają się naszą rzeczywistością. Pamiętam, jak pierwszy raz powiedzieliśmy sobie o małym marzeniu, jakim jest wyjazd do Norwegii. To było jakieś pół roku temu. Na początku na lekkie żarty. Teraz? Teraz to nasza codzienność. Przygotowuję się psychicznie na niezwykłą przygodę w naszym życiu. Piękny nam scenariusz pisze Ten tam na górze. : ) Oby wszystko poszło dobrze. Żebyśmy mieli wiarę i miłość.Właśnie, miłość.
Kolejny raz pragnę Ci podziękować za piękną miłość, naszą miłość. Chcę płakać Ci w ramię, chcę skakać na Ursynowie, latać gdziekolwiek i umierać powoli z miłości. Ale jaka to piękna śmierć z miłości.
Tak mocno Cię kocham i nie wyobrażam sobie życia z kimś innym. Coś się we mnie zmieniło.
Kiedyś bardzo chciałam kogoś kochać, nawet sama sobie udowadniałam że tak jest, ale robiłam coś, co wcale na to nie wyglądało. Teraz jest inaczej. Wiesz o czym mówię. Ty wiesz wszystko i to kolejna rzecz za którą Ci dziękuję. Nie dziw się, że często coś myślę i pytam czy się zgadzasz. Wiesz przecież doskonale o czym myślałam i co czułam. Chodź, niech to będzie nasza mała tradycja. Będziemy piec ciacha, robić tiramisu na każdy dzień Mamy. To było słodkie. : ) I proszę, wspieraj mnie tak jak to robisz do tej pory. Bądź taki wytrwały, dobry, ciepły i cierpliwy. Jest idealnie. Nie mogę się doczekać naszej Norwegii, naszej małej wyspy szczęścia.
Jestem z Ciebie taka dumna. Cudnie wszystko zmiksowałeś, zrobiłeś. Mam ciarki na ciele kiedy słucham czegoś co napiszesz, zagrasz. A te ciarki to coś niezwykłego. Mój ukochany realizatoromuzykografikokochany. :*
Dziękuję Ci słońce.
Za uśmiech, życie, słodycz, miłość, muzykę. Za Ciebie.
Jeg elsker deg.
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24